Wczoraj wieczorem razem z przyjaciółką miałyśmy okropną chęć na coś słodkiego. Żadna nie miała ochoty na spacer do sklepu, więc zaimprowizowałam;) Improwizacja jak najbardziej się udała:) Z jabłek i gruszek (których na surowo wręcz nie znoszę) wyczarowałam smaczny deser na babskie ploty:)
Składniki na 2 porcje :
-twarde jabłko,
- duża gruszka,
- 2 łyżki cukru,
- łyżeczka masła,
- dwie łyżki piwa lub wina,
- grzaniec w proszku,
W garnuszku roztopić masło i wsypać łyżkę cukru, zostawić na małym ogniu.
Pokroić jabłko i gruszkę w kostkę i wrzucić do garnuszka, podsmażać często mieszając i dosypując resztę cukru.
Gdy owoce zmiękną (muszą zostać delikatnie chrupkie) wsypać pół paczki grzańca w proszku, wymieszać po czym dolać piwo/wino.
Chwilę podgrzewać a później pora delektować się deserem:)!!!
Polecam jeść na ciepło! Alkoholu tu jak na lekarstwo ale na ciepło smakuje jak dobry grzaniec:)
nigdy nie lubiłam łączenia alkoholu z owocami, zwłaszcza w wydaniu czekoladek ;d
OdpowiedzUsuńale zachęca mnie grzaniec w proszku, lubię jego aromat ;)
zapraszam częściej, będzie mi przemiło ;)
ooo ale zachęcająco wygląda, mniam!:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :3
Mrr, musi nieźle rozgrzewać. chyba wypróbuję. (:
OdpowiedzUsuńBrzmi bajecznie :D
OdpowiedzUsuńTakiego wydania gruszki to jeszcze nie jadłam
OdpowiedzUsuń